Agata |
|
|
|
Dołączył: 19 Paź 2016 |
Posty: 11 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
jasmin787 napisał: | mieszkaniec napisał: | Popieram....proponuję jakieś spotkanie dla przeciwników strefy zamieszkania LUB strefy zamieszkania w "takim kształcie". Według mnie stefa w takim kształcie ma za zadanie:
- przegonić lub pogonić mieszkańców z darmowego parkingu na zewnątrz...
- napędzić deweloperowi sprzedaż crosellingową "miejsc postojowych", których prawdopodobnie może być więcej niż mieszkań oraz zamknąć sprzedaż parkingów podziemnych - tak aby 1 rodzin akupiła 2 , a moze 3 miejsca , a nie tylko 1
- doprowadzić do faktu, że "Wasi...drodzy lokatorzy" goście będą mogli do Was przyjechać ROWEREM MIEJSKIM z Wavelo albo zaparkować w pobliskim Kościele za zgodą Proboszcza - bo zauważcie,ze wszędzie już żadają identyfikatorów nawet na starych osiedlach.
Naklejone znaki zakazu ... na ogrodzeniach są bezprawne i powoduje to tylko to,ze mieszkańcy szczują się wzajemnie ..i przedkładają pretekst..."ze nie da się wyjechać z bramy garażowej"... z czym mozna by sie zgodzić,ale bez przesady - juz nigdzie nie mozna zaparkować
W dodatku nawet jeśli i tak zrobią strefe zamieszkania to i tak nałożone mandaty z tego tytułu ..to nie do końca jest Konstytucyjne.. nie słyszałem, żeby na podstawie Uchwały zapłata mandatu była prawomocna...to wszystko jest do wygrania przed WSA..
A wystarczyło się po prostu dogoadać.. |
Niestety nie można się po prostu dogadać, bo nie działają żadne argumenty. Skoro znaki są na siatce, ale ludzie i tak parkują to nic z tego nie będzie. Wielokrotnie miejsca na parkingu ogólnodostępnym są wolne ale samochody i tak stają wzdłuż ogrodzenia. Szczególnie pod tym względem uparty jest pan z czarnej Laguny... Bo te parę kroków dalej do klatki to taka straszna różnica.
Z garażu oczywiście da się wyjechać jak auta są zaparkowane koło siatki - ale jest to uciążliwe i niebezpieczne. Strasznie to utrudnia życie i po prostu denerwuje.To takiego robienie na złość. Poza tym często zdarza się że nawet przycisk do otwierania bramy przy ogrodzeniu jest przyparkowany.
Deweloper ma już większość miejsc w garażach sprzedanych, więc doprawdy nie musi się martwić.
A goście przyjeżdzają raz na jakiś czas. Nasze osiedle ma dosyć korzystne położenie i w niewielkich odległościach są miejsca gdzie bez trudu można zaparkować- więc spacer, nawet z tak "odległych parkingów" jak ten koło Lidla czy koło pętli autobusowej nie jest jakimś wielkim problemem. |
Właśnie najgorsze jest to, jak jakiś kierowca nie ruszy głową i stanie przy przycisku albo przy samym wyjeździe z garażu. Wydaje mi się, że w pozostałych miejscach wzdłuż ogrodzenia nie jest to większy problem. Ludzie skracają sobie dojście do mieszkań. Trzeba tylko czasem ruszyć głową i nie być cwaniakiem, widocznie jest to duży problem. |
|