Kwartet Bieżanowski

ted

Dzisiaj kolejny raz przyjeżdża straż pożarna. Co się dzieje. Czy system p.poż jest wadliwy czy ktoś robi sabotaż. Przecież ktoś będzie musiał zapłacić za interwencję straży a to nie mało kosztuje.

Marta

Sama miałam założyć taki temat ale widzę że mnie Pan ubiegł obawiam się że to nie wadliwosc systemu tylko głupota nie których kierowców posiadających miejsca w garażu jak dla mnie za takie wezwania straży powini płacić właściciele miejsc parkingowych w garażu o ile oczywiście nie jest to wina systemu. Szlag mnie trafia widząc przyjeżdżająca straż parę razy w tyg. Jeśli to nie wina systemu niech płacą właściciele miejsc w garażu ja nie zamierzam płacić za czyjąś glupote

ted

Czujki systemu P.poż. są zlokalizowane na klatkach schodowych i w garażu podziemnym i po wykryciu dymu mają uruchamiać system pożarowy więc albo ktoś puszcza dymek (nawet z papierosa) albo czujka jest uszkodzona albo czujki są zakurzone i również mogą uruchamiać system. Należałoby to zdiagnozować ewentualnie je wyczyścić ale to powinien wykonać i zrobić serwis systemu p.poż. za który oczywiście płacimy.
Centralka pożarowa która gdzieś jest zlokalizowana dokładnie poda która czujka wzbudza alarm.
Pytanie czy zarządca podjął już jakieś kroki do zdiagnozowania problemu.

Agnieszka

byłabym wdzięczna za informację w jaki sposób przyjazdy straży związane są z posiadanym miejscem parkingowym?

M&M

Dziękuję za poruszenie tematu. Tak być nie może, że co chwilę mamy straż. Druga sprawa - wczoraj wozy nie mogły przejechać i utknęły - przez nieprawidłowo zaparkowane samochody (przy ogrodzeniu od strony straży, przeszkadzają głównie te zaparkowane na zakręcie). Co by było, gdyby to był prawdziwy pożar? Spalilibyśmy się, bo ktoś chce przycwaniaczyć i nie płacić za miejsce w garażu?

Paulina

Tak swoją drogą, czy słyszycie Państwo alarm w mieszkaniu? U nas nie słychać (między innymi przez drzwi przeciwpożarowe na klatce schodowej).

ellmariacci

ja sie zastanawiam kiedy ktos w koncu pojdzie po rozum do glowy i zdemontuje te kretynskie blokady miedzy blokami...bo gdyby cos naprawde sie dzialo to albo straz bedzie musiala je staranowac albo ludzie beda przez okna skakac, jakos nie widzialem zeby ktos latał z kluczami zeby ulatwic strazy przejazd

Lukasso

Lada dzień zostanie wprowadzona strefa parkowania i problem parkowania sie zakończy

Robert · Przedstawiciel Wspólnoty

Właśnie przez te , jak to nazwali ellmariacci "kretyńskie blokady " można swobodnie dojść do śmietnika i przejechać wózkiem. Już nie jeden , patrząc jak i gdzie parkują, chętnie wjechalby pod klatkę bo się nie chce przespacerować 50 metrów.
A straż pewnie sobie poradzi jak będzie potrzeba , większe zagrożenie stwarzają samochody blokujace drogę niż te blokady.

Pozdrawiam
Robert

ellmariacci

Co nie zmienia faktu, że stwarzają zagrożenie. Nie zyczę nikomu zeby znalazl sie w sytuacji kiedy będzie czekał aż straż czy karetka "sobie poradzi", do separatorow powinien byc ten sam klucz co do bramy lub w ogole nie powinny byc na klucz

Sarna

Do bramy garażowej na dostęp każdy mieszkaniec, nie raz nie dwa ktoś wchodzi i otwiera wjazd do garażu od środka, wjeżdża żeby coś do komórki wnieść (co jest normalne) ale nie gasi samochodu przez kilka minut nawet więcej. Każdy może być w garażu, tak samo jak każdy może przyciąć bramę itd itd. Koszty idą na wszystkich tak samo. Ktoś powie że samochodu nie ma i za bramę i naprawe nie płaci.... Niestety wszyscy za do odpowiadamy i dlatego należy reagować na bieżąco.

kika

Zgadzam się z Robertem, gdyby nie separatory to mielibyśmy parking pod oknami, nie rozumiem tych kretynskich nawyków parkowania najlepiej w klatce, to są nawyki że starych osiedli więc może trzeba było sobie kupić mieszkanie z rynku wtórnego i nie wymyślać teraz likwidowania separatorów, straż jak będzie miała dostępna drogę przeciwpożarową to sobie poradzi, na ten moment jest zawalona samochodami więc może nad tym się zastanówcie.